Page 45 - EURO2012_raport_green

Basic HTML Version

45
Analizując frekwencję na meczach zauważyć można, iż w badanym okresie była ona
zróżnicowana. Największą frekwencję na meczach odnotowano w 1968 we Włoszech oraz
w 1998 w Niemczech (Tabela 1). Frekwencja na meczach jest zwykle wyższa, gdy
organizatorem jest kraj, w którym piłka nożna cieszy się dużą popularnością (Anglia, Niemcy,
Włochy, Hiszpania) oraz gdy kraj-organizator liczy dużo mieszkańców. Należy podkreślić, iż
w celu zapewnienia bezpieczeństwa na stadionach UEFA ograniczyła dopuszczalną ich
pojemność. Rezygnuje się z budowy stadionów-gigantów. Ma to określony wpływ na średnią
frekwencję kibiców podczas meczów.
2.2.
Mistrzostwa Europy jako czynnik rozwoju turystyki
Ludzkość fascynuje się rywalizacją – w tym również sportową – od zamierzchłych czasów.
Ważność tego aspektu ludzkiej egzystencji potwierdza starożytna maksyma „Chleba i igrzysk”,
którą w sposób doskonały wykorzystywali władcy rzymscy, aby zapewnić zabawę
i zadowolenie swoich podwładnych [Zuchora 1990, s. 19].
Piłka nożna uważana jest za najpopularniejszą grę zespołową na świecie. Również w Polsce
futbol jest najpopularniejszą dyscypliną sportową. Szacuje się, iż obecnie ponad 400 tys. Polek
i Polaków gra w nią regularnie, zaś miliony osób grywają sporadycznie. O atrakcyjności piłki
nożnej decyduje wiele czynników. D. Jabłoński za najważniejsze uważa [Jabłoński 2012, s. 2]:
specyfikę i widowiskowy sposób gry,
możliwość zaprezentowania indywidualnych umiejętności przez zawodników,
proste zasady gry,
męski, twardy charakter gry.
Będąc wyjątkowo widowiskową dyscypliną sportu piłka nożna przyciąga na mecze setki
tysięcy osób, które przy okazji zwiedzają miejsca rozgrywania meczy, korzystają z usług
lokalnej infrastruktury. Mecze piłki nożnej są atrakcją turystyczną samą w sobie, są
czynnikiem rozwoju ruchu turystycznego zarówno w miastach jak i na terenach podmiejskich
[Toman, Borzykowski 2012, s. 17]. Współcześnie atrakcjami turystycznymi stają się także
stadiony i inne obiekty sportowe [Mika 2008, s. 221].